Przychodzę rano na salę, a Neli nie ma – jej rzeczy też, okazuje się, że trafiła na „trójkę ” . Szukam jej i okazuje się, że Nela przespała całą noc bez tlenu – ćwiczenia nie idą w las ! Przez ostatnie tygodnie naszym podstawowym pytaniem „kontrolnym” było „jak tam Nela, jak oddychała, jak jadła’. To dla nas bardzo duże wydarzenie, prawie jak narodziny. Bo to oznacza perspektywę wyjścia. Sytuacja w szpitalu jest taka.”skokowa” .. cisza.. cisza … Coś się dzieje cisza .. cisza.. i tak dalej. Waga małej to 1875g czyli bardzo dużo 🙂 – teraz już wiem, że to czas by „brzusio urósł’ i do domu :). Je w ciągu dnia z butli, a na noc jeszcze ma sondę.
Na „trójce” jest 8 maluchów, tutaj też są te wcześniaki z okolic 36 tygodnia ciąży gdzie spędzają dobę, dwie czy ciut więcej i wracają do rodziców. Ten etap zaczyna przypominać normalność poporodową – serio widać już światełko w tunelu. Tutaj te maluchy są już traktowane troszkę inaczej – oczywiście nadal na najwyższym poziomie 😎

Dodaj komentarz