Odruch ssania to bardzo ważny element w karmieniu noworodka – każdy rodzic się martwi czy maluch prawidłowo łapie pierś, czy prawidłowo układa wargi. U Neli mamy opóźnienie, które jest normalne u takiego wcześniaka – jeśli się nie uda z piersią, to trudno będziemy walczyć ssanie z butelki, które jest łatwiejsze – zależy oczywiście od smoczka. Nie wiem jak jest na innych oddziałach, ale tutaj wdrożono smoczka do nauki ssania dopiero teraz – chyba bardziej przez naszą presję.
Logopedzi, neurologopedzi mogą tutaj napisać na temat ssania pewnie bardzo dużo. Może uda mi się przygotować taki artykuł w porozumieniu z koleżanką z tej branży, który będzie dotyczył wędzidła.
Z ciekawostek to czy wiecie, że mięśnie żwacze są u takiego „wytrenowanego” malucha silniejsze nawet 10 razy, niż u dorosłego człowieka ?! To natura przygotowała naszego małego ssaka do tego etapu życia. Pierwsze próby przyniosły oczekiwany efekt – Nelka „załapała” 😍