Mamy już 4 tygodnie Nele w domu. Mnóstwo nowych wyzwań i zadań, które temu towarzyszą.
Największe zmartwienie to:
niedokrwistość – badania co 10 dni, wyniki są złe, ale w sumie jak na nią to są dobre (to moja ocena)
zaburzenia gospodarki wapniowo-fosforanowej: tutaj też jest źle, bo wyniki się nie poprawiają (zdobycie tej mieszanki, która ważność ma 7 dni, z przecieków wiem że 14 dni. Graniczy z cudem. Mamy dwie potencjalne Apteki- Beata koło żelaznej, ale tam trzeba pojechać raz i zapłacić i dopiero drugi raz i odebrać, ale to nie na mój czas. Druga to apteka przy Namysłowskiej, która jest czynna 24h – dzwonię zamawiam i odbieram w następnym dniu. Jeśli tam będziecie i będzie kolejka 100 osób to oznacza, że czekają po marihuanę – idź do innej kasy i kolejki)
retinopatia – kontrola co 2 tygodnie, bez zmian
W domu Neli jest zaskakująco dobrze, rygor Ani – wszystko co do minuty: drzemka, jedzenie, kupą itp . Po 4 tygodniach mamy efekt regularności i powtarzalności, ale uwaga najlepsze: śpi całą noc budzi się max 2 razy na mleko -to cud, Gaja budziła się co godzinę 😇. Uśmiech Neli pokazuje jak jest jej dobrze w domu, przyzwyczaiła się już do ciszy i spokoju. Oczywiście Ania zwolennik zdrowego stylu życia, dwa razy dziennie funduje jej niezapomnianą podróż w wózku 💜