Nela leży sobie spokojnie w inkubatorze zaopatrzona w narzutę, która na ograniczyć dostęp światła – ma zapewnić warunki jak w „brzusiu”. W związku z tym, że szpitale dostają to z fundacji to polecam Wam stronkę
https://pomagam.pl/matkowelove
U Ani już lepiej, może już powoli chodzić na oddział do Neli ( ma nielimitowany czas w czasie kiedy jest w szpitalu, ja mogę maksymalnie 3 godzinny dziennie. Po wyjściu ze szpitala oboje będziemy mieli łącznie 3 godziny dziennie. Walczy o laktację i tutaj dopiero wkracza Pani Małgosia położona laktacyjna, która codziennie jej pomaga. Dodatkowo ciśnienie jeszcze nie odpuszcza.
Nela jest zaopatrzona w:
- Sondę, którą dostaje pokarm bezpośrednio do żołądka (normalnie podaje się przez nos)
- Na nosie ma założony CPAP- czyli alternatywne rozwiązanie do klasycznego respiratora – ważne że tutaj nie ma intubacji, jest to dużo lepsze dla takiego małego człowieka. Taka duża plastikowa rura przyczepiona do specjalnej czapeczki
- Dodatkowo z pięty robię się gazometrię o tym jeszcze napiszę
- Wkłucia w każdej kończynie, gdzie kilka strzykawek podłączonych jest do nich
- W pierwszej dobie dostała witaminę K
- Dodatkowo dodano do leczenia surfaktant, który ma pomóc w leczeniu zaburzeń oddychania – w prostym języku wpływa pozytywnie na rozwój dróg oddechowych (dokłada nazwa leku Curosurf dawka 200 mg/kg)
Sami zdajemy sobie sprawę, że u tak małego człowieka nie da się ocenić wielu elementów rozwojowych – nikt nie jest w stanie.
Na intensywnej terapii noworodka leżą z nami 3 maluchy o podobnych gabarytach, których mamy do dziś się wspólnie wspierają 💜
