W te dwa tygodnie zaobserwowaliśmy przyrost masy wynosi 1000g. Znacznie zwiększyła się aktywność Neli, zaczyna poruszać kończynami – podobnie jest w brzuchu, tylko tam można pływać 😎. Kadra lekarska jest przyjazna, bardzo fajny zespół – nie oczekujcie od nich wielu opowieści na temat Waszego dziecka. Nie są wylewni, ważą słowa – to po to by nie wprowadzać dodatkowych nerwów, by nie rzucać słow na wiatr. Zawsze podejdzie lekarz prowadzący i powie 2-3 zdania lub trzeba go znaleźć na oddziale i wtedy uzyskanie wszystkie szczegóły.
Powiem Wam szczerze, że ogrom nowoczesnego sprzętu na oddziale jest imponujący. Robi wrażenie również sprzęt z WOŚP. Nie wiem co by było gdyby nie orkiestra – może 1/3 dzieci miała by mniejsze szanse ? Cały oddział jest sprzątany chyba że 2-3 razy dziennie, jest sterylnie i czystko (nawet bardzo).
Ważna informacja dla kobiet karmiących jest taka, że w szpitalu jest specjalny pokój dla mam karmiących- a raczej ściągających i dopiero karmiących 🙂 na tym etapie nie ma szans na karmienie piersią, to byłby ogromny wysiłek dla malucha – najpierw masa 💪. To udogodnienie dla kobiet to piękna sprawa w innych szpitalach często pozostaje korytarz…
Ważne, że czas na ściąganie nie jest odejmowany z czasu 3 godzin. I tutaj znów do tego wrócę moim zdaniem to zdecydowanie za mało, ja rozumiem że trzeba wykonać różne czynności medyczne przy dziecku bez opiekuna, ale myślę że każdy by to zrozumiał. Wiadomo, że nikt tam nie liczy czas co do minuty. Ja się zastanawiam co robią te biedne mamy przez kolejne 21 godzin bez dziecka – jasnym jest, że z czasem przyzwyczajamy się do sytuacji i zmuszeni jesteśmy ją zaakceptować. Ale tyle się mówi o bliskości mama-dziecko-tata, a jednak z góry jest ona ograniczona. Tak jak już pisałem w naszym przypadku ze względu, że jest jeszcze Gaja która wymaga poświęcenia czasu to 3 godziny są wystarczające (trzeba doliczyć dojazd itp). Ale wiele jest mam, które mają 100 parę kilometrów i muszą znaleźć jakieś mieszkanie czy pokój – i myślę, że ten czas jest dla nich jeszcze bardziej ciężki..